wróble




wróble

albo o tym, co liczy się w życiu.


pierwsza dama

druga thatcher

trzecia siła

czwarta władza

piąta kolumna

szósta z minutami

wracam do domu. wita mnie cichutkie szczebiotanie pod skosem ganku. A więc wykluły się! Delikatnie zamykam drzwi. Już zza uchylonej zasłonki liczę powroty starych wróbli z ciszą w dziobach. Przysiadają na telefonicznym drucie, rozglądają się i gdy są już pewne, że nikt ich nie śledzi, znikają w gnieździe. O trzepocząca naiwności. Bez was powietrze byłoby o wiele bardziej robaczywe.